
- Noc i dzień to coś co jest blisko nas. Noc i dzień reguluje nam życie. W dzień pracujemy, bawimy się, biegamy, jesteśmy aktywni, w nocy natomiast śpimy. Ale czy wszystko w nocy śpi?
Posłuchaj przygody Trampolinka:
„Kto nie śpi w nocy” U.Piotrowska
Trampolinek dowiedział się, że są takie zwierzęta, które lubią noc. I koniecznie chciał któreś z nich spotkać.
– Dzisiaj nie pójdę spać! – postanowił.
Przygotował kanapki, termos z ciepłą herbatą, kocyk oraz latarkę i poszedł do przedszkolnego ogródka.
Usiadł na ławce pod drzewem, otulił się kocem i czekał.
Najpierw podziwiał księżyc, który wyglądał jak pyszny rogalik, potem obserwował gwiazdy, a one migotały i migotały.
– O! – zawołał. – Znalazłem Wielki Wóz na niebie.
– Hu, hu, któż to w nocy hałasuje, hu, hu? – odezwał się jakiś pohukujący głos.
Trampolinka tak wystraszyło to pohukiwanie, że aż podskoczył i schował się pod ławkę.
– Przepraszam, hej hop, a kto pyta?
I wtedy na ziemię sfrunął duży ptak. Trampolinek zobaczył wpatrzone w siebie wielkie oczy, okrągłą, ruchliwą głowę i domyślił się, że stanęła przed nim sowa.
– Czy nie powinieneś teraz spać, Trampolinku, hu, hu? – zapytała, pomagając mu wyjść spod ławki. –
Słyszałam cię daleko, daleko stąd.
– Naprawdę? – zdziwił się Trampolinek.
– Naprawdę. Mam bardzo dobry słuch. Słyszę nawet najmniejszy szmer.
– A ja w ogóle nie słyszałem, jak pani przyleciała.
Sowa rozejrzała się uważnie dookoła, żeby sprawdzić, czy nikogo obcego nie ma w pobliżu, i powiedziała:
– Zdradzę ci pewien sekret. Moje pióra są otoczone puchem i dzięki niemu nie słychać, jak frunę, hu, hu.
– Też chciałbym poruszać się tak cichutko – westchnął Trampolinek.
Zrobił ostrożnie kilka kroków, a tu zaskrzypiała podeszwa w buciku, a tu zaszeleściło ubranko, a tu potrącił kamyk.
Zrobiło mu się z tego powodu bardzo smutno.
– Nie martw się, Trampolinku – pocieszała go sowa. – Latam bezszelestnie, ale nie potrafię skakać na trampolinie, tak jak ty, hu, hu. I odleciała, a Trampolinek znowu został sam. Zjadł wszystkie kanapki i wypił herbatę. Trochę mu się nudziło, więc włączył latarkę i kierował światło raz na drzewo, raz na trampolinę, raz na huśtawki. I gdy tak bawił się latarką, przyleciały ćmy.
– Jejku, jejku! – wołały – Jakie zaczarowane światełko!
Przysiadły na latarce, rozłożyły skrzydełka na boki i plotkowały jak nakręcone. A jedna połaskotała Trampolinka skrzydełkiem w policzek i wyszeptała do ucha:
Opowiem ci tylko tyle: ćmy są to nocne motyle,
do światła pędzą jak strzały,
więc zgaś latarkę, mój mały.
Nagle latarka sama zaczęła gasnąć i ćmy odleciały, a księżyc pokazywał im drogę.
– Och, nie mam już światła. Teraz trudno będzie wrócić do sali.
– Nic się nie martw, łaaa – usłyszał nagle swojego przyjaciela, pluszowego Tygryska. – Przyszedłem po ciebie, bo też dobrze widzę w nocy.
– Hej hop, Tygrysku – zdumiał się Trampolinek. – Nie słyszałem, jak nadchodzisz.
– Bo potrafię skradać się bez szelestu, łaaa – zaryczał z dumą Tygrysek.
– Ale głos masz bardzo, bardzo donośny – pokiwał głową Trampolinek.
I poszli do przedszkola. W sali było cichutko, tylko Zajączek pochrapywał. Ciekawe, czy sowa to słyszała?

- Odpowiedz na pytania?:
¾ Kto jest bohaterem tego opowiadania?
¾ Dlaczego Trampolinek wyszedł nocą do przedszkolnego ogródka?
¾ Co zobaczył Trampolinek na niebie?
¾ Jakie zwierzęta spotkał Trampolinek?
¾ Dlaczego Trampolinek nie słyszał nadlatującej sowy?
¾ Czego dowiedziałeś/dowiedziałaś się o ćmach?
¾ Czy znasz jeszcze jakieś zwierzęta, które są aktywne w nocy?
- Praca plastyczna : wykonaj z żółtej kartki SŁOŃCE, a z białej księżyc.
- Zabawa ruchowa: gdy mam podniesie SŁOŃCE biegaj skakaj, gdy podniesie KSIĘŻYC połóż się na trawę i udawaj, że śpisz.
- Karty pracy:
5 latki – cz.3 67-68
6 latki – cz.4 59-61
- Zabawa „Sowa, ćma i tygrys”
Przygotowujemy wspólnie z dzieckiem obrazki przedstawiające: sowę, ćmę i tygrysa (można je narysować lub jeśli ktoś ma taką możliwość to wydrukować gotowe grafiki) oraz podpisy do tych obrazków: sowa, ćma, tygrys. Dzieci układają podpisy pod obrazkami, odczytują wyrazy, dzielą je na sylaby (so-wa), głoski (s-o-w-a) – pięciolatkom pomagamy przy głoskowaniu, wskazują pierwsze i ostatnie głoski w tych wyrazach. Następnie wymyślają zdania z tymi wyrazami
- Zabawa ruchowa „Sowy i ćmy”
Do tej zabawy możemy zaangażować również rodzeństwo. Ustalamy, kto jest sową, a kto ćmą. Przygotowujemy dwa dowolne przedmioty wydające jakieś dźwięki. Umawiamy się, że przy dźwiękach pierwszego „sowa” rozkłada szeroko ręce – skrzydła i lata, „ćma” – przykuca. Gdy zagramy na drugim przedmiocie – lata „ćma”, „sowa” przykuca i śpi.
- A teraz poćwicz, żeby nie zasnąć.
